Podzielono, skłócono nas Polaków, jeśli nie stoisz przy mnie, to stałeś tam za bramą, taką myśl przekazał nam kiedyś pewien oderwany od rzeczywistości człowiek, co swymi gierkami politycznymi Polskę nam rujnuje.
„Prawactwo”, to schorzenie które eliminuje empatię, szuka prostych rozwiązań, jeśli nie myślisz jak oni, to cię „diabeł opętał”, nie masz prawa do własnej oceny, masz myśleć tak jak dotknięty tymże schorzeniem. Proste jak budowa cepa, czyż nie? Oni wiedzą, że Bóg chce to co oni, jakieś prywatne korepetycje u „Boga” mają, czy co?
Nie wiem, czy się to leczy, ale na pewno logiczne argumenty do nich nie trafiają. Spróbujmy argumentami „boskimi”, choć spróbujmy przemycić kilka prostych zasad logiki.
Bóg nie decyduje o każdym z nas, Bóg nie stoi nad łóżkiem każdej pary, co za chwilę spłodzi potomka. Bóg stworzył zasady, które w świecie nauki nazwiemy „prawami przyrody” i nie nagina swoich praw dla „danej owieczki”. Prawa boskie działają globalnie a nie indywidualnie, nawet jeśli byśmy to chcieli. Bo czy ojcu, matce trójki dzieci, którzy zginęli w wypadku powiesz, że Bóg tak chciał wam uczynić? Chciał waszej rozpaczy? Dobry Bóg tego chciał…?
Bóg stworzył zasady, w tym zasadę „doboru naturalnego”. Są organizmy, co tworzą tysiące, setki tysięcy potomków, jak choćby komary, w nadziei, że kilku z nich spełni wszystkie warunki niezbędne dla rozrodu i to właśnie ci, co najlepiej się w danym środowisku sprawdzili wydadzą kolejne setki tysięcy potomków by znów nieliczni, najlepsi kolejne pokolenie stworzyli. Najlepsi płodzą potomków, gorsi giną, albo stają się pokarmem dla innych stworzeń bożych, jak drapieżniki, ale przecież też i bakterie.
Jeśli w afrykańskim stepie antylopa wyda potomstwo, które w określonym czasie nie będzie w stanie podążyć za stadem, w bezpiecznym „łonie stada” się uchronić i przeżyć do czasu, gdy będzie na tyle silne, by samemu się obronić, to matka podąży za stadem, gdyż jej życie jest dla przetrwania gatunki ważniejsze niż tego "nieudanego" potomka. Ona w następnym cyklu może urodzi lepszego potomka, potomka, który wniesie wartość dodatnią do genomu tego gatunku. Sprawdzi się, poprzez przetrwanie i spłodzenie swoich potomków. Takie są prawa przyrody, a więc dla wierzących „wola Boga”. Tylko najlepsi przekazują swe geny kolejnym pokoleniom, by kolejne pokolenia były lepiej dostosowane do warunków w jakich żyją, przekażą swym potomkom cechy, które w konsekwencji pozwolą przetrwać gatunkowi. Ci co żyją w obszarach zimnych będą mieli mięsiste, ukrwione nosy, będące w stanie ogrzać powietrze dostarczane do płuc, zaś ci, co żyją w obszarach silnego promieniowania słonecznego będą mieli czarne poskręcane włosy, bo tylko takie najlepiej chronią mózg przed wysoką temperaturą i silnym promieniowaniem słońca.
Prawem Boskim jest „aborcja”?
Nie aborcja, bo tatuś z mamusią oglądali zachód słońca i po kilku tygodniach mamusia stwierdziła, że tego wieczoru nie tylko „słonko zaszło”. Bo tym należy powiedzieć, było wtedy wypić szklankę wody…, zimnej wody… zamiast. Okres początkowy jest jakby to w języku technicznym ująć „okresem prototypu”, który albo będzie wspaniałym, albo do niczego. Niesie nadzieje, ale nikt nie wie czy je spełni. Stąd „Bóg”, prawami natury stworzyły jakże popularny mechanizm zwany „poronieniem”. Jak podaje portal medonet*, średnio jedna na sześć potwierdzonych ciąż kończy się naturalnym poronieniem w ciągu 12 pierwszych tygodni jej trwania. Tak więc nieudane z wielu przyczyn leżących po stronie płodu, ale również stronie organizmu matki ulega samoistnej aborcji. I jeśli ktoś interesuje się medycyną to wie, że proces oczyszczenia po samoistnym poronieniu, śmierci prenatalnej płodu nie różni się od procesu aborcji dla płodu w tym samym wieku.
Człowiek dzięki swej inteligencji potrafił usunąć zagrożenie, że niepełnosprawny potomek stanie się źródłem pożywienia dla drapieżników, jak to się ma w dzikiej przyrodzie dla wszelkiego potomstwa, również tego, które umiera po kilku minutach/ godzinach samodzielnego życia. Złamaliśmy drugie „prawo boskie”, potrafimy pozwolić żyć tym, którzy nie są w stanie samodzielnie egzystować. Przez całe życie wymagają by inny człowiek opiekę nad nim sprawował, bo bez tej opieki wcześniej czy później żyć nie będzie mógł. Ratując życie jednego poświęcamy życie drugiego... tego co będzie do ostatnich swych dni opiekować się ułomnym, a jak mówią prawa przyrody, na przykładzie antylopy, tego cenniejszego. I stawiamy pytanie, co będzie z tym, co sam egzystować nie potrafi gdy jego opiekuna nie stanie? „Obrońcy życia” chcą decydować o życiu potencjalnego opiekuna nie dając mu prawa decyzji, czy swe życie chce temu poświęcić, czy jeszcze raz spróbować?
Prawa boskie są proste. Nie potrafisz sam żyć, umierasz a twoje ciało pozwala przeżyć potomstwu innych stworzeń bożych. Prawa ludzkie stają się bardziej skomplikowane, tyle, czy prowadzą one do pierwszego "prawa boskiego", doskonalenia obiektu stworzenia?
Czy jest prawo zabraniające dwóm osobom posiadającym ewidentne wady genetyczne do spłodzenia potomka? Nie. To by uderzało przecież w nasze prawa ludzkie, a co więcej, przecież byłoby to „nieludzkie”. Co więcej, przecież w pierwszym pokoleniu mogą wychować bardzo wartościowe dziecko. Ile to jest opowieści, że dziecko opiekuje się dwoma niepełnosprawnymi rodzicami, niepełnosprawnymi od czasów, gdy jego jeszcze na świecie nie było? Ale znamy prawa Mendla, cechy dziecka odziedziczane są po dziadkach albo pradziadkach. Ileż to było w Ameryce Płd. przypadków gdy biała matka rodziła białemu ojcu czarne dziecko i nie dlatego, że była mężowi niewierna, a dlatego, że jej babka/prababka zapałała miłością do czarnego niewolnika, co na plantacji pracował. Proszę nie szukać tu rasistowskich odniesień, nie chcę szukać odniesień, do królewskiej dynastii Wielkiej Brytanii, bo księżnę Dianę bardzo szanuję.
Oczywiście, świat nie jest zerojedynkowy, znajdziemy przykłady gdzie z punktu widzenia medycyny lekarz może wskazać rodzicom iż powinni przemyśleć sprawę aborcji. Posłużę się tu dwoma skrajnymi przypadkami. Ludwiga van Beethowena, będącego jakby koronnym przykładem przeciwników aborcji, choć wtedy badań prenatalnych jeszcze nie było a tylko stan zdrowia rodziców wskazywał, iż dzieci mieć nie powinni i wspaniałego tenora Andrei Bocelliego, którego matka mimo wskazań lekarzy zdecydowała się urodzić. Uwielbiam śpiew Bocelliego, zaś fakt, iż jest niewidomym w niczym mu nie przeszkadza cieszyć ludzi swym talentem i rodzinę utrzymać. Jednak osoba ta jest wspaniałym przykładem na to, iż mieliśmy dobre prawo będące dorobkiem kompromisu między Polakami o różnych poglądach, to które teraz usiłuje się zmienić. Bo w przypadku wad płodu to rodzina powinna decydować, zaś postęp medycyny i badań prenatalnych z każdym rokiem daje coraz bardziej wiarygodne wyniki. To rodzina poniesie wszelkie konsekwencje wychowania takiego dziecka, zarówno sukces, jak i porażkę, więc niech ona decyduje.
Jeśli chcesz decydować za rodzinę, to uczestnicz w tym do końca, również z kosztami finansowymi. Jeśli politycy, Kościoł chce decydować za rodziców to winni w pełni pokryć koszty utrzymania takiego niepełnosprawnego do końca jego dni. Czy nie jest to uczciwe? A wiemy, jak dziś rządzący odnosili się do protestu niepełnosprawnych w Sejmie.
Moralność obrońców… urodź bo my tak chcemy, a potem bujaj się z tym sam szanowny rodzicu. Dlatego w mojej opinii póki sprawy ekonomiczne nie zostaną rozwiązane, sprawy rehabilitacji, leczenia, dodatkowych środków jakie zdrowy człowiek nie potrzebuje, pensja pozwalająca godnie żyć opiekunowi i osobie niepełnosprawnej, decyzja winna pozostać w gestii rodziny i nikomu z butami wchodzić w to nie wolno.
- serio?
Co orzekl TK? Ze aborcja eugeniczna jest niezgodna z Konstytucja OTUA, ktorej autorem byla w sporej czesci lewica a przyklepal A Kwasniewski
On tez jest prawakiem?
Co tu maja prawaki do rzeczy? Albo tym bardziej Kosciol?
A tymczasem okazal sie to znakomity pretekst to wyjscia bydla na ulice i proby robienia bolszewickiej rewolucji, za pieniadze Sorosa, Zydow i Niemiec
pozdr
pt. Łapaj złodzieja, będzie siłą sprawczą powstania esejów moralnych
jak chociażby ten,czytaniem których mogę się delektować
obcując jednocześnie z własnym sumieniem.
Wypada mi podziękować za stworzoną sposobność,
co niniejszym czynię.
Mamy w tej chwili obciążenia wynikające z "pandemii", ludzie są tym zmęczeni, ludzie potracili firmy, albo drżą o nie, bo są na granicy bankructwa, nie wiedzą jak kredyty spłacić. Czy to czas, by "za pieniądze Sorosa, Żydów i Niemiec", oderwany od rzeczywistości "Kaczelnik z Żoliborza" wyciągał jeszcze jedną sporną wśród Polaków sprawę? Nie starczyły mu "futerka", by rolników wkurzyć? Do czego dąży "za te pieniądze...". Do tego, byśmy sobie do gardeł skoczyli? Nie chcę być prorokiem, ale kiedyś wkurzy tak, że mu kordony ochroniarzy i policji nie pomogą. A jak mówi historia i królewskie głowy miecz katowski ścinał.
Z pozostałą treścią artykułu całkowicie się zgadzam, czemu dałam wyraz w licznych komentarzach związanych z tym tematem.
Podobnie jak pytanie jakiegos szwaba z mniejszosci niemieckiej w Gdansku, czy nie czas wyjac Gdansk spod jurysdykcji Warszawy
//To rodzina poniesie wszelkie konsekwencje wychowania takiego dziecka, zarówno sukces jak i porażkę, więc niech ona decyduje//
Przede wszystkim, aborcja eugeniczna jest niezgodna z Konstytucją, zatem nie ma w ogóle miejsca na jakieś dywagacje o decyzjach rodziny
Polska przyjęła taką Konstytucję (m.in. głosowaniem referendalnym), więc bez jej zmiany nie może być mowy o ustawach z nią sprzecznych.
Po drugie, eugenika jest wyjątkowo obrzydliwym "wynalazkiem" ludzkości. Im dłużej ten "wynalazek" trwa, tym więcej kolejnych nadużyć (współcześnie m.in. fałszywe rozpoznania ciężkiej choroby, eutanazja starców, eutanazja dzieci, itd., itp.). Mamy do czynienia na świecie z coraz większym medycznym okrucieństwem pod pozorem troski o dobro ludzi.
Po trzecie, nauka KK głęboko i wnikliwie uzasadnia, że eugenika jest niezgodna z Prawem Bożym. Kto postępuje wbrew, ciężko grzeszy.
Po czwarte, zgodnie z badaniami naukowymi i doświadczeniem lekarzy, wiadomo na pewno, że stres poaborcyjny jest jednym z najcięższych cierpień, jakich mogą doznać kobiety. Wrzeszczące feministki, albo nie wiedzą co wywrzaskują, albo zagłuszają własne sumienie.
Po piąte, każdy uczciwy człowiek, który dowiedział się, na czym technicznie polega aborcja, musi odczuwać głęboki sprzeciw wobec takiego okrutnego aktu.
Pozdrawiam
Polska w kilka dni zmieniła konstytucję, gdy chciała uderzyć w Leppera. Ta poprawka tego dokumentu została uchwalona bez referendum.
Prawa są przyrodzone, wiec nabywa się je po urodzeniu. Przed urodzeniem, ale także po śmierci, człowiek nie ma żadnych praw, poza prawami moralnymi.
Konstytucja nie stanowi o płodach i zmarłych, tych kategorii osób ten dokument nie dotyczy.
Właśnie przeniosło mi się, na jakiś czas zlecenie, bo prowadzący wykład uznał iż przyjazd do Polski jest to dla niego zbyt niebezpieczny.
Idioci jak ten co chce wyjąć Gdańsk spod jurysdykcji Warszawy przecież zawsze byli, póki nie stanowią prawa nie stanowią problemu. Gorzej jak idiota prawo nam pisze.
SPÓJRZ W LUSTRO TO SIĘ PRZEKONASZ!
https://m.neon24.pl/51860e8128aea7a9560563e4fcd5216d,14,0.png
Dlatego uznajmy tych ludzi za ludzi rozumnych, którzy sami ocenią który wariant jest dla nich lepszy, a nie narzucajmy im naszej woli. Cieszmy się, że mamy zdrowe mądre dzieci i uszanujmy ich tragedię, bo tylko tak można to nazwać. Kobieta jest istotą żywą, myśląca a nie inkubatorem który można zaprogramować, masz zrobić to i tamto.
Sama prawda. Zaś co do tzw. stresu poaborcyjnego, zależy on od bardzo wielu czynników indywidualnych. Nie ma tak, że aborcja zawsze=stres poaborcyjny.Natomiast gremia głównie katolickie dla uzasadnienia swoich teoryjek starają się za wszelką cenę wpędzić kobietę w poczucie winy i wyrzuty sumienia z powodu wykonanej aborcji mimo, iż w bardzo wielu wypadkach jest ona najlepszym wyjściem.
Uczniowie Chrystusowi nie zabijają. Uczniowie Chrystusowi nie dokonują selekcji... Bo czyż to nie jest selekcja właśnie? Owszem, jest!
Napisałeś: "Jednak jeśli założymy iż Bóg stworzył prawa przyrody to czy stworzył inne dla człowieka a inne dla zwierząt?".
Oczywiście! I choćby z tej przyczyny, to ludzie mają sobie czynić Ziemię poddaną a nie dżdżownice.
https://m.neon24.pl/51860e8128aea7a9560563e4fcd5216d,14,0.png
No. Ale kiedy według Boga źle to robili, to Bóg ich utopił. Wszystkich, oprócz garstki ocalonych. Czy to nie okrutne?
I obniżył ludziom długość życia do stu dwudziestu lat, bo ci okazali się źli.
Ludzie bywają okrutni i źli, ale przecież zostali stworzeni na obraz i podobieństwo Boga.
A może jednak jako osobnikowi z wolną wolą i rozumem Bóg kazał mi ją strzec? Gospodarować na niej ale przekazać następnemu pokoleniu w stanie lepszym, niż ja od rodziców dostałem? Nie przez to, że jesteś człowiekiem nie masz większych praw, masz tylko większe obowiązki, bo Bóg cię obdarował rozumem lepszym niż zwierzęta, a od lepiej obdarowanego więcej się wymaga. Antylopa na sawannie niewielki ma zakres decyzji, jeśli jej potomek nie jest w stanie podążyć za stadem musi go pozostawić, bo jej życie jest ważniejsze niż życie niesprawnego potomka i gdy przyjdzie czas starać się spłodzić takiego, co będzie w stanie zapewnić dalsze trwanie gatunku.
Jeśli wierzysz, że Bóg stworzył ziemię i całe życie na niej, to musisz wierzyć iż Bóg stworzył te same prawa dla wszystkich żyjących na niej stworzeń. A prawa te określają iż kolejne pokolenie musi być lepiej dostosowane do aktualnych warunków życia niż poprzednie. Nasza wyjątkowość polega na tym, że nie mamy większych praw a tylko większe obowiązki.
2) 22.10.20 przeszla ustawa, ktora m.in. zwalnia lekarzy z odpowiedzialnosci karnej za dzialania w trakcie pandemii
3) 23.10.20 premier Morawiecki wprowadzil zarzadzenie w sprawie uzycia zolnierzy Zandarmerii Wojskowej do udzielenia pomocy Policji
4) w art. 15 znowelizowanej ustawy z 05.12.08 dodaje sie pkt 4a mowiacy o OBOWIAZKU stosowania okreslonych srodkow profilaktycznych i zabiegow (czyt. szczepien)
5) czeka gotowa ustawa, ktora naklada grzywne lub karę pozbawienia wolności na osobe, ktora podwaza istnienie pandemii lub publicznie zaprzecza zagrozeniom lub podzega do niestosowania procedur,
ALE WSZYSCY SKUPILI SIE NA ZAKAZIE ZABIJANIA WLASNYCH DZIECI!
Wiadomo także, że do najcięższych cierpień zalicza się także stres po urodzeniu martwego dziecka, dziecka skazanego na śmierć krótko po urodzeniu albo dziecka z ciężką wadą wrodzoną.
i jeszcze takie , wiesz o kim mowa i o czym ?
"I przyszedł do Jerozolimy. Wszedłszy do świątyni, zaczął wyrzucać tych, którzy sprzedawali i kupowali w świątyni, powywracał stoły zmieniających pieniądze i ławki tych, którzy sprzedawali gołębie, i nie pozwolił, żeby kto przeniósł sprzęt jaki przez świątynię. Potem uczył ich mówiąc: «Czyż nie jest napisane: Mój dom ma być domem modlitwy dla wszystkich narodów, lecz wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców». Doszło to do arcykapłanów i uczonych w Piśmie, i szukali sposobu, jak by Go zgładzić. Czuli bowiem lęk przed Nim, gdyż cały tłum był zachwycony Jego nauką."
-, że depopulacja to na pewno, ale dlaczego udana?
Tak, wiem o kim mowa.
Autorze - myśleć trzeba - myśleć - zanim jako owieczka wejdzie się w wilczą skórę i wilka zacznie się udawać. Wilki i tak na tą maskaradę się nie nabiorą i owieczkę rozerwą na strzępy.
Wniosek?
Jedyną forma przetrwania człowieka w tym szatańskim świecie - gdzie ludzie muszą dzielić Ziemię ze żmijowym plemieniem - jest człowieczeństwo dane przez Boga. Człowieczeństwo! Człowieczeństwo, którym właśnie żeś się Pan podtarł - ostentacyjnie podtarł.
"Co do artykułu to według mnie autor bardzo rozsądnie przedstawił temat."
--------------
Panie @marek500 - czy Pan nie zdaje sobie sprawy z tego, że stawiasz się Pan w roli karpia - co to przyspieszenia Wigilii się domaga? Pan się uważasz za mocarza równego tym - co wywijają tym światem - popierając darwinizm? Przecież rządzący tym światem tylko na takich jak pan czekają - aby potem Pan i Panu podobni - zaczęli pożerać się nawzajem razem z butami.
Problem, widzisz, jest w tym, że "panie protestujące" protestują w atmosferze tak wulgarnej jak opętany na egzorcyzmie... no i poszły atakować kościoły. Ich intencje są obrzydliwe i kryminalne, tak samo jak zachowania. Zaprzeczają naturalnym prawom, wmawiając, że ciąża jest chorobą już samą w sobie, cierpieniem i zamachem na ich wolność osobistą, stosując przy tym, jak ktoś słusznie napisał, stadionową interpunkcję. protesty są sterowane z góry... czy lub raczej z dołu (...) i jak same feminaziolki lewackie twierdzą: to jest wojna. Masz jakieś wątpliwości jeszcze?
Jeszcze raz: i ta aborcja i ten cały covid to są strzały do tej samej bramki. Wali siarką na kilometr. Usa, białoruś, Francja ,Ukraina już była... Przyszedł czas na Polskę, a to wcale nie koniec jest.
Feminaziolki i covinaziole idą razem, we wspólnym marszu, dokonać ostatecznego zaorania wszystkiego co napotkają na swojej drodze.
愿你生活在有趣的时代
Chrystus napominał: nie czyń tego więcej. Był empatą... to te ździry nie mają żadnej empatii. Już tworzy się Gwardia Narodowa... nietrudno się domyślić, skoro to wojna, co będzie dalej. Pytanie tylko na kogo posypią się pałki, gumikulki i gaz, na czerwoną faszystowską swołocz czy na oddziały samoobrony narodowej? :)...
- i to nie jest pytanie: po której stronie stanie policja i wojsko, tylko jakie rozkazy wyda rząd! jest jeszcze trzecie wyjście rodem ze starej komuny: rząd najpierw stwarza problem a potem z nim dzielnie walczy... i odnosi sukcesy. ... tyle.
- kto PAnu wpoił tę jakże błędną naukę?
"To jest właśnie prawdziwe człowieczeństwo proszę Pana."
--------------
Nie - to - co Pan uważasz za człowieczeństwo - to jest zaprzeczeniem człowieczeństwa. Człowieczeństwo nie może być przeciw naturze. Pańskie człowieczeństwo jest podstawione ludziom przez dzieci diabła a zaczęło się od tego idiotycznego i antyludzkiego hasła:
liberté, égalité, fraternité, ou la mort.
Równano wtedy ludzi za pomocą gilotyn - rozumiesz Pan?
Wniosek?
Człowieczeństwo nie może być wbrew naturze ale jednocześnie musi być ponad tzw. darwinizmem - czyli nie może być takiej organizacji zbiorowości ludzkiej, która oparta jest na zakłamaniu - jakoby ludzie byli równi - a jak nie to na szafot.
Przed urodzeniem człowiek nabywa np. prawa majątkowe.
Dziecko poczęte, lecz nienarodzone może zostać spadkobiercą jednak pod warunkiem, że urodzi się żywe. Taką możliwość dopuszcza art. 927 § 2 Kodeksu Cywilnego. Oznacza to, że po urodzeniu dziecka jego przedstawiciel prawny będzie miał prawo przyjęcia w imieniu dziecka spadku po zmarłym ojcu lub innym członku rodziny, po którym dziecko ma prawo dziedziczyć. Jeżeli dziecko poczęte zostanie uwzględnione jako spadkobierca w testamencie, jego prawo do dziedziczenia będzie również uzależnione od żywego urodzenia tego dziecka. Można dokonać również zapisu na rzecz dziecka poczętego nienarodzonego.
Podobnie, jak w przypadku dziedziczenia, również w przypadku darowizny warunkiem, pod którym dziecko stanie się dysponentem darowizny jest żywe urodzenie tego dziecka.
Te 10 % to ewidentne wpływy lewactwa.
PS. Kiedy napisałem, że kwestie takich przypadków należy zostawić naturze - nastąpi samoistne usunięcie płodu, to natychmiast dostałem wyzwiska, że przecież lekarze są od leczenia i nie wolno im przeszkadzać w utrzymaniu ciąży.
I tu koło się zamyka.
A co do prawa naturalnego, to Św. Jan Paweł II napisał w encyklice:
„Każda istota ludzka, także dziecko w łonie matki, ma do życia prawo bezpośrednie od Boga, nie od rodziców, ani nie od jakiejś społeczności ludzkiej czy ludzkiego autorytetu. Wobec tego żaden człowiek, żadna ludzka władza, żadna nauka, żadne względy lekarskie, eugeniczne, socjalne, moralne, ekonomiczne nie mogą stanowić jakiegoś ważnego tytułu prawnego do bezpośredniej ingerencji w sprawie innego życia ludzkiego, czyli nikt i nic nie może uprawnić decyzji zmierzającej do zniszczenia życia wprost jako celu, albo jako środka do innego celu, który sam przez się byłby może nawet niezakazany.
Na przykład, ratować i zachować życie matki to cel bardzo szlachetny. Ale zabicie wprost dziecka jako środek do tego celu nie jest dozwolone. Bezpośrednie zniszczenie życia, tzw. życia „bez wartości”, narodzonego lub nienarodzonego, od niedawna masowo praktykowane, nie może być w żaden sposób usprawiedliwione. Dlatego też Kościół zaraz oświadczył zupełnie formalnie, że zabijanie niewinnych ludzkich istot, chociażby obciążonych jakimiś brakami fizycznymi czy psychicznymi i z tego względu „nieużytecznymi” dla społeczeństwa, a nawet stanowiącymi dlań ciężar, jest przeciwne prawu naturalnemu i pozytywnemu prawu Bożemu i jako takie niedozwolone, chociażby było polecone przez jakiś publiczny autorytet. Życie niewinnego dziecięcia jest nietykalne!”
Św. Jan Paweł II, encyklika Evangelium vitae, (25 marca 1995):
No właśnie, ciągle ten warunek narodzin. Majątek można przepisać na kota.
płód do 24 tygodnia nie ma żadnej świadomości ani centralnego układu nerwowego ! Przestańcie kłamać !” …20. tydzień ciąży! Minął półmetek. Maluch zaczął regulować sobie rytm dnia. Między komórkami nerwowymi w jego mózgu tworzą się skomplikowane połączenia, niezbędne do zapamiętywania i myślenia, rozwijają się też komórki nerwowe odpowiadające za pracę poszczególnych zmysłów. Na języku tworzą się kubki smakowe. U chłopca jądra zaczynają schodzić z miednicy do moszny, produkują już prymitywne plemniki. Po wyprostowaniu nóżek mierzy 30 cm. Waży 300 g.
„Twierdzenie, że należy zabić nienarodzone dziecko, bo po urodzeniu będzie cierpiało, uważam za fałszywe i demagogiczne” dr hab. Tomasz Dangel, założyciel Warszawskiego Hospicjum dla Dzieci, anestezjolog, specjalista medycyny paliatywnej. Specjalista wyjaśnił, że aborcja w Polsce dokonywana jest poprzez sztuczne poronienie - doprowadza się do przedwczesnego porodu. Dziecko, które narodzi się w ten sposób przed 24. tygodniem życia ma niedojrzałe płuca, przez co ma trudności z oddychaniem. Z tego powodu odczuwa duszność, tak długo jak jeszcze żyje, np. kilka godzin. Duszność jest znacznie trudniejsza do wytrzymania niż ból. W ten sposób torturuje się jeńców wojennych w celu uzyskania zeznań (podtapianie). Człowiek, który sam tego nie doświadczył, nie może sobie wyobrazić cierpienia sztucznie poronionego dziecka, które próbuje samo oddychać i się dusi. Niestety, nikt nie chce na ten temat rozmawiać, bo to tabu, zarówno dla Kościoła jak i dla aborterów. Zapamięta lewacka niebieska h..no, że Życie się zaczyna podczas zapłodnienia, gdy kopia kodu DNA ojca łączy się z kopią DNA matki, tworząc genom nowego, jednokomórkowego zarodka o odmiennym charakterze.
Owszem przyznaję, że ludzie bywają okrutni jednak jakże mocno musieli być okrutni skoro Boża Cierpliwość się skończyła. A skoro potop przez Pana Jezusa przyrównany jest do czasów ostatecznych, to znaczy, że zło zacznie narastać. Przybierze kształt niespotykany nigdy w historii ludzkości. I znowu Pan Jezus pewnego dnia postanowi położyć tej nienawiści kres, ponieważ przyjdzie taki moment, że Zbawiciel nie pozwoli z Siebie szydzić!
Adam stworzony został na Boże podobieństwo i także Ewa ale czy myślisz, że gdy zgrzeszyli to, to podobieństwo istniało w takiej samej skali jak w Ogrodzie w Eden?
Nie! Ludzie poszli za swoimi wymysłami... i bardziej przekształceni zostali w podobieństwo szatana niźli w podobieństwo Pana i Boga Jezusa Chrystusa.
Dlatego właśnie przyszedł Zbawiciel. Dlatego właśnie Syn Boga Ojca umarł i zmartwychwstał by znowu stworzyć człowieka na swój obraz.
Pytanie: W którym miejscu napisane jest, że Pan Bóg obniżył ludziom długość życia do 120 lat? :).
https://zawisza.neon24.pl/post/158469,aborcja-a-prawa-boskie
A co MY mamy z tym wspólnego? To sprawa sumień i decyzji rodziców oraz dzieci osób starych. Ja bym wolał, żebyśMY mniej wtrącali się w cudze sprawy, w sprawy rodzin.
Nie przydawajmy sobie praw, których nie posiadamy. Ufam, że katolicy i ludzie wierzący będą postępować zgodnie z zasadami Wiary. A takich jest w Polsce znakomita większość, więc jest to bitwa o co najwyżej pewien margines. Czy w tym wypadku skórka jest warta wyprawki? Czy nie przyniesie więcej zła niż dobra, także dla wierzących i kościoła?
Umiar - to jest najlepsze dla ludzi, trzeba go we wszystkim zachowywać.
Rzeczywiście, te czasy nastały i naczelny animator i nauczyciel w chrześcijaństwie, faryzeusz Paweł Szaweł Saul z Tarsu z jego obelgami pod adresem Apostołów: ,,jacyś arcyapostolowie" ,,psy", Mesjasza: ,,sam stał się przeklętym, bo napisano..", czy samego Boga Ojca - lecz nie dla nas wszystkich Ojca ,,Prawo dla nas przekleństwem" jest we współczesnych czasach obnażony (na całym świecie gdzie króluje chrześcijaństwo) i brać faryzejska musi się dwoić i troić by zasłonić jego nagość.
Cierpliwość? Nie było innej możliwości niż utopienie nieudanych dzieci?
Cytat: "Pytanie: W którym miejscu napisane jest, że Pan Bóg obniżył ludziom długość życia do 120 lat? :)."
Przeczytaj Biblię a znajdziesz.
Przypuszczam, że np. Hitler zgodziłby się z tymi słowami. Wybierać można, ale w stosunku do siebie. Trzeba zdecydowanie unikać urządzania życia innym.
Mądrość wyraża się komunikatywnym językiem. Mowa dwuznacznikami wcale nie jest przejawem powyższego.
"Podobno to fajnie, jak jest różnorodność"
Zależy, co kto rozumie pod pojęciem "różnorodność". Jeden ma na myśli córkę, a drugi teściową. Jakby ludzie przed dyskusją uzgadniali definicje pojęć, nad którymi toczą debatę, stanowczo by to skróciło spory.
Wymigujesz się Stroicielu!
https://m.neon24.pl/51860e8128aea7a9560563e4fcd5216d,14,0.png
Tu nie ma dwuznaczników.
Co do "dyskusji uzgadniającej znaczenie pojęć", to pamiętać należy, iż sprawy fundamentalne w danym kręgu cywilizacyjnym nie wymagają dyskusji/ustalania. Są to bowiem aksjomaty. Jeśli ktoś się nie odnajduje w kręgu danej cywilizacji, to niech sobie np. doczyta. Tu też nie ma dwuznaczników.
https://m.neon24.pl/51860e8128aea7a9560563e4fcd5216d,14,0.png
"Według Pana ,,człowieczeństwa'' każdy powinien siedzieć w swoim grajdole i w spokoju pracować i się rozmnażać."
--------------
To jest - powtarzam jeszcze raz - antyczłowieczeństwo! Komunizm albo nazizm.
Wniosek?
Człowieczeństwo - to jest zbliżanie się do Boga w swojej doskonałości. Przekładając to na ludzki język - to jest taka organizacja w społeczeństwie - gdzie nie ma aparatu przymusu, nie ma zamków u drzwi, nie ma kłamstwa ani tajemnic, nie ma chciwości i zawiści, etc, etc.
Czy taki świat jest możliwy kiedy dzielimy ziemię ze żmijowym plemieniem a łyżka dziegciu potrafi bekę miodu popsuć?
Wniosek?
Jest taki świat możliwy na Ziemi - inaczej byłby bez sensu boski eksperyment - z człowiekiem i dziećmi diabła na Ziemi.
Zależy, kto co uznaje za "fundament". Nasza konstytucja nie preferuje żadnej religii, a nawet zrównuje w prawach wierzących i ateistów.
W Polsce nie ma podstaw prawnych, żeby uważać jeden "fundament" za ważniejszy od innych.
Księga Rodzaju 6:3
Wtedy Bóg rzekł: Nie może pozostawać duch mój w człowieku na zawsze, gdyż człowiek jest istotą cielesną; niechaj więc żyje tylko sto dwadzieścia lat.
Oczywiście nie może być "jeden ważniejszy od innych", a to z tego powodu, że mieszanie cywilizacji jest niewykonalne. Dlatego do wyboru mamy te, powiedzmy 3 najważniejsze, wyżej wymienione. Wybrać możemy JEDEN. I to nie jest kwestia tego, "co kto uznaje", tylko stawiam pytanie "co najlepiej służy rozwojowi osoby ludzkiej", tj. który z w/w modeli/paradygmatów w długofalowej perspektywie najbardziej służy rozwojowi osoby ludzkiej i społeczeństwa. To nie jest kwestia "chcenia", lecz dających się uchwycić prawidłowości w historii.
Chcesz konstytucji dającej równe prawa wszystkim? To który paradygmat wybierasz? (Zadanie domowe)
Wiadomo że łaskawy Bóg praktycznie nie jest skory do kładzenia trupem z łaski zbawionych skąpców, nie rozumiejących przewodniej roli faryzeuszy. Więc w jego imieniu lało im się stopiony ołów w gardła, oj lało się. Ogniska im się pod nogami wzniecało, po wcześniejszym uwiazaniu do słupa. Robisz tu za nauczyciela, a stroiciel patafianów właśnie ci uświadomił, żeś się rozstroił. Idź napij się swoich ziółek.
A kto powiedział, że "rozwój" społeczeństwa musi być celem każdej cywilizacji? Z dwojga pojęć "szczęście" i "rozwój" ja wybieram to pierwsze. Wolę być szczęśliwy niż cywilizacyjnie rozwinięty. To drugie to tylko "zmyłka", bo nikt nie wie, do czego ten "rozwój" doprowadzi. Za to usprawiedliwia wiele nieszczęść (zła).
Osoby używające argumentów i chwytów Twego typu na ogół nie lubią się z Konecznym czy tam innymi. Na początek proponuję więc Capry "Punkt zwrotny". To lektura uzupełniająca do w/w zadania domowego.
To znaczy, że matka może umrzeć po to aby urodziło się dziecko - żywe lub martwe.
Tak pisze święty, który wepchnął Polaków do Unii Europejskiej - taka jego świętość i nieomylność.
Jak chodzi o ten duchowy rozwój społeczeństwa to kościół rządzi od tysiąclecia, a jakie mamy uduchowione i rozwinięte społeczeństwo można zobaczyć na każdym kroku, kiedy się rozejrzeć dookoła i przyjrzeć rodakom po wyjściu z kościoła: jeden drugiego by w łyżce wody utopił, nie tylko kiedy bronią swoich katolickich i lewackich ideologii, ale na codzień.
A o Kościele nic nie pisałam, zechciej zauważyć:). Pisałam o chrześcijaństwie, personalizmie i paradygmatach.
Pewnego razu przeczytałem złośliwe stwierdzenie Marksa o "żydach szabasowych", czyli takich co są pobożni i uduchowieni w szabas. A jak tylko szabas się skończy, to wracają do swoich niemoralnych zwyczajów.
Opowiedziałem to znajomemu, który jest żarliwym szczerym katolikiem, i zapytałem się czy uważa, że bywają analogiczni "katolicy niedzielni".
Odpowiedział mi: "gorzej, to są katolicy godzinni, albo półgodzinni". Zaraz po mszy się przeistaczają, bez czekania na koniec niedzieli" ;)
Jest dokładnie odwrotnie. To "rozwój osoby ludzkiej" ma sprawić, że będziemy szczęśliwsi. Nie wolno środków do osiągnięcia celu (rozwoju) mylić z samym celem (szczęście). To jest znamienne, że niektórzy nie widzą celu, a zadowalają się tylko etapem pośrednim, czyli środkami do jego osiągnięcia. Ten cel, o którym ja mówię, można osiągnąć nie tylko przez rozwój, można też inaczej.
I na tym polega sedno sporu.
Szczęście (choćby po trupach) NIE jest celem moralnym. Zresztą nie jest paradygmatem.
Przyznam Ci się do czegoś stroicielu patafianów, wiedziałem, że podasz ten fragment! Wiedziałem bardzo dobrze. Jednak w tym miejscu wcale nie stoi napisane tak jak twierdzisz, że Pan Bóg obniżył ludziom długość życia do 120 lat lecz zapisane jest ni mniej ni więcej tylko to, że Pan Bóg dał ludziom żyjącym na ziemi 120 lat do momentu potopu.
No cóż, to nie ja jestem kłamcą! Zobacz, Abraham żył po potopie 175 lat. (Księga Rodzaju 25/7).
Faktem jest, że ludzie po potopie żyli krócej... Jednak gdy Pan Jezus mówił o wyżej wymienionych 120 latach to miał na myśli czas do potopu a nie ilość lat, którą ustanowił dla człowieka.
Podsumuję:
Nie masz racji pisząc, że Pan Bóg po potopie obniżył ludziom długość życia do 120 lat.
Czyli stroicielu, nie masz słuchu absolutnego.
Pozdrawiam!
https://m.neon24.pl/51860e8128aea7a9560563e4fcd5216d,14,0.png
https://57kerenor.neon24.pl/post/158484,niektore-kobiety-domagaja-sie-zabicia-maluczkich
https://m.neon24.pl/51860e8128aea7a9560563e4fcd5216d,14,0.png
przy pełnej prawnej ochronie życia dziecka przed narodzeniem. W przypadku realnego, bezpośredniego zagrożenia życia matki ma zastosowanie zasada „wyższej konieczności” określona w art. 26 Kodeksu karnego168. Zgodnie z tą zasadą dozwolone jest podjęcie koniecznych działań lekarskich w celu ratowania życia matki, np. w przypadku ciąży pozamacicznej, zagrażającej zakażeniem ogólnym organizmu matki.
Zasadniczą różnicę etyczną pomiędzy powyższą sytuacją a bezpośrednią aborcją dziecka stanowią kryteria:
uznanie za wartość życia matki i dziecka,
brak podejmowania działań mających na celu odebranie życia dziecku i podejmowanie kroków, w wyniku których może dojść do śmierci dziecka, tylko w sytuacji konieczności ratowania życia matki.
Takie działania w przeciwieństwie do aborcji, nie stanowią naruszenia
etyki lekarskiej nakazującej służyć życiu i zdrowiu każdego człowieka.
Źródło: W OBRONIE ŻYCIA. KOMPENDIUM NIEZBĘDNEJ WIEDZY
https://m.neon24.pl/51860e8128aea7a9560563e4fcd5216d,14,0.png
Niczego nie mylę, to twoje myślenie zawiera wadę. Rozwój dla rozwoju to jest masło maślane. W każdym działaniu ludzkim musi być cel i zdecydowanie ten cel nie może być ruchomy.
Wiesz, jedni muszą czytać to, co wymyślili inni, drudzy potrafią myśleć samodzielnie. Nieraz niedobrze jest zbyt dużo czytać, bo popada się w schemat. Dzisiaj np. fizyka dobrnęła do pewnej granicy (np. problem grawitacji), niby naukowcy wiedzą wszystko, ale nie prowadzi to do niczego konkretnego, bo kolejni badacze bazują na "odkryciach" poprzedników. Do pewnego punktu rozwoju i badań to opieranie się na poprzednikach się sprawdza, ale w ten sposób nie osiągnie się przełomu. Do przełomu potrzebna jest zmiana paradygmatu.
Ergo: Rozwój jako cel to utopia.
Do uczestniczek Kongresu Włoskiej Katolickiej Unii Położnych - 29 X 1951
https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/pius_xii/przemowienia/polozne_29101951.html
Przepraszam.
Byc moze mial to byc kolejny nr Kaczora "przykrywajacy" wieksze sprawy ale chyba czegos chlopaki nie przwidzieli .Byc moze z malej drobnej sprawy zrobi sie calkiem duza elegancka burza .
Czuj sluch
Siemanko już w ten weekend łączymy siły.
Branża muzyczna dołącza do protestów i nie tylko oni. Dla informacji w innych miastach polski również dołączają się w weekend.
Razem większe szanse na pozbycie się pasożytów.
Gastro przyłączy się i wspomoże kobiet.
Do uczestniczek Kongresu Włoskiej Katolickiej Unii Położnych - 29 X 1951,
mylnie przypisując go Janowi Pawłowi II. Chodzi o ten cytat:
Dalej, każda istota ludzka, także dziecko w łonie matki, ma do życia prawo bezpośrednie od Boga, nie od rodziców, ani nie od jakiejś społeczności ludzkiej czy ludzkiego autorytetu. Wobec tego żaden człowiek, żadna ludzka władza, żadna nauka, żadne względy lekarskie, eugeniczne, socjalne, moralne, ekonomiczne nie mogą stanowić jakiegoś ważnego tytułu prawnego do bezpośredniej ingerencji w sprawie innego życia ludzkiego, czyli nikt i nic nie może uprawnić decyzji zmierzającej do zniszczenia życia wprost jako celu, albo jako środka do innego celu, który sam przez się byłby może nawet niezakazany.
Na przykład, ratować i zachować życie matki to cel bardzo szlachetny. Ale zabicie wprost dziecka jako środek do tego celu nie jest dozwolone. Bezpośrednie zniszczenie życia, tzw. życia "bez wartości", narodzonego lub nienarodzonego, od niedawna masowo praktykowane, nie może być w żaden sposób usprawiedliwione. Dlatego też Kościół zaraz oświadczył zupełnie formalnie, że zabijanie niewinnych ludzkich istot, chociażby obciążonych jakimiś brakami fizycznymi czy psychicznymi i z tego względu "nieużytecznymi" dla społeczeństwa, a nawet stanowiącymi dlań ciężar, jest przeciwne prawu naturalnemu i pozytywnemu prawu Bożemu i jako takie niedozwolone, chociażby było polecone przez jakiś publiczny autorytet. (Św. Officium, 2 XII 1940 : AAS 32 (1940) 553 - 554). Życie niewinnego dziecięcia jest nietykalne!
---------------
Przepraszam!
czy dla Ciebie "prawa przyrody" i prawo naturalne, nadane LUDZIOM przez Boga, to 2 różne rzeczy, czy to samo?
Bo zgodnie z prawem naturalnym, aborcja eugeniczna jest wykluczona.
https://stowarzyszeniefidesetratio.pl/Presentations0/Prawonaturalne.pdf
Osób niewierzących i innej niż katolicka wiary, nauka Kościoła obchodzi tyle, co zeszłoroczny śnieg, więc z jakiej racji chce Pani ignorować ich przekonania? Mamy rozdział Kościoła od Państwa i ono nie ma prawa narzucać żadnemu obywatelowi nauki Kościoła Katolickiego ani wymuszać postępowań z nią zgodnych.
Eugenika nie jest "wynalazkiem ludzkości", tylko samej natury. Człowiek nie stoi ponad jej prawami lecz ze względu na swoją psychofizyczną strukturę, może jej być tylko podległy.
Stres poaborcyjny jest mitem podobnie jak podnoszona przez pewien odłam naukowców dozgonna rzekomo trauma wiążąca się z molestowaniem seksualnym, przy czym należy odróżnić wykorzystywanie seksualne (typu gwałt, przemoc seksualna itp. od samego molestowania, które na przyszłość nie pozostawia znaczących śladów) Wyobrażam więc sobie, że Pani powołuje się na naukowców z kręgów ideologii katolickiej tak, jak inni naukowcy finansowani i inspirowani przez homoseksualistów metodą głosowania uznali pedalstwo za normę. W wielkim skrócie - wyrzuty sumienia dotyczą wyłącznie ludzi, którzy to sumienie posiadają. Życie zaś pokazało, że matka może kilkoro noworodków zapeklować w beczce na kapustę i spokojnie z tym żyć. Może też zabić parę swoich kilkuletnich dzieci i sumienie jej nie rusza.
Ale URATOWANIE życia matki czasami nie jest możliwe.
"Koledzy płci mojej,
Właśnie byłem świadkiem dyskusji o tym, czy mężczyźni powinni mieć prawo do współdecydowania o aborcji płodu zawierającego ich geny. Bo przecież płód ma chromosomy od matki i od ojca, więc logiczne, że mężczyźni też powinni mieć w tej kwestii głos.
Panowie, prosto z mostu: nie. Cholera jasna, nie.
My (faceci) sobie za często wyobrażamy, że w tworzeniu dziecka uczestniczymy na równych zasadach z kobietami i mamy w tym równy wkład. I sobie myślimy, że jak kobieta zdecyduje się na przerwanie ciąży, to nas się pozbawia jakiegoś mistycznego prawa do dziecka i do przedłużenia gatunku.
Nie mamy takiego prawa. Nikt nam go z góry nie nadał. Nigdzie go nie zdobyliśmy.
To kobieta* zawsze odwala 100% fizycznego cierpienia i ponosi 100% ryzyka związanego z ciążą. To kobieta będzie rodziła przez trzydzieści godzin. To kobieta będzie zmagać się z cukrzycą, hemoroidami, refluksem. To kobieta może skończyć z osteoporozą i wypadającymi zębami. To kobiecie grozi utrata wzroku po odklejeniu siatkówki. To kobieta ryzykuje rozerwaniem odbytu w trakcie porodu i nietrzymaniem stolca do końca życia.
Faceci, wbijmy sobie do głowy, że kobieta, która przerwała ciążę, to nie jest jakiś specjalny przypadek odebrania nam prawa do dziecka-niespodzianki. Nie! Kobieta po aborcji, to po prostu jedna z prawie 3,6 miliarda kobiet, z którą i tak nie mielibyśmy tego dziecka. I tak jak nie możemy podejść do losowej kobiety na ulicy i powiedzieć „Mam prawo do dziecka i Ty mi je urodzisz”, tak samo nie mamy prawa oczekiwać, że kobieta, która zaszła w ciążę zdecyduje się ją donosić. To, że już witaliśmy się z gąską nie ma żadnego znaczenia. I musimy to wreszcie zrozumieć. To, że NAM się wydawało, że dostaniemy dziecko, to NASZ problem, a nie kobiety, która to dziecko musi najpierw urodzić.
Chłopaku, kobieta daje Ci przywilej, że będziesz mógł zostać ojcem. Prawo do bycia ojcem to nie jest coś, co nabywamy w chwili przekazania spermy do odpowiedniego otworu. Ojcostwo to coś, co kobieta DARUJE mężczyźnie. Jeżeli chcesz zostać ojcem, to musisz znaleźć kobietę, która zdecyduje się na oddanie swojego zdrowia (a często również planów na życie) pod zastaw waszego rodzicielstwa.
I jak to z podarunkami - kobieta ma pełne prawo tego „ojcostwa” nie dać nam w prezencie.
Nie jesteśmy z kobietami na równi w tej dyskusji. Bo dla nas to jest eksperyment myślowy o „potencjalnych prawach autorskich”, a dla kobiet to jest zawsze decydowanie o tym, co naprawdę będzie się działo z ich żywym, czującym ciałem".
Pozostanę jednak przy moich skromnych przekonaniach.
Aborcja z przesłanek eugenicznych, to zwykłe zabójstwo, tak jak każda aborcja.
Protestujący na ulicach nie walczą z ludzką krzywdą i zniewoleniem, tylko o prawo do krzywdzenia bezbronnych dzieci. A tak naprawdę walczą z chrześcijaństwem i polską kulturą.
Na szczęście zmiana Konstytucji na proaborcyjną nie jest łatwa.
Wyłączam się z dalszej rozmowy.
https://wpolityce.pl/polityka/523968-gmina-wyznaniowa-zydowska-w-warszawie-wspiera-protesty
Gdy płód nabrał ludzkich cech, jest to zabójstwem, ale czasem koniecznym. Jeśli płód nie ma szans na przeżycie, należy chronić matkę.
Czy Pani jest także za zakazem aborcji w przypadku gwałtu?
O tej sprawie dajmy decydować tym, których to dotyczy, jako "rada starców" możemy poradzić i spokojnie czekać na efekty ich decyzji. Piękny to czas, gdy wnuków możemy rozpieszczać, uczyć, opowiadać im o naszych czasach, gdy żmudnym wychowaniem rodzice się mają zająć. Więc przyjmijmy z pokorą owoc naszego wychowania dzieci z nadzieją, że zrobiliśmy to dobrze. A jak źle? To tylko nasza wina.
Ale może jest sposób... trzeba wyłapać ginekologów i po sprawie... Napisałem wyłapać! korzystając z jeszcze ciepłej ustawy zezwalającej na stosowanie środków przymusu wobec podejrzanych o popełnianie przestępstw... o! całe tysiąclecia swojego istnienia ludzkość korzystała z akuszerek, panowie specjaliści od aborcji pojawili się dopiero niedawno.
a tak na marginesie, czy nie sądzi PAN< ŻE TO WŁAŚNIE PAn i Panu podobni "przeludniają planetę? :)?
Można się zapytać? Czy była Pani kiedyś w ciąży?
Jest Pani gotowa donosić płód z połową mózgu, i niańczyć przez lata? To jest Pani wielką bohaterką.
Ale czy jest słuszne aby Pani zmuszała do takiego bohaterstwa inne kobiety za pomocą sądów i policji? Także kobiety które nie wierzą tak jak Pani, że płód jest człowiekiem od chwili poczęcia?
Także jeśli pani poglądy są w mniejszości, narzuci je Pani siłą?
utopią jest dyskutowanie o czymś co jest , przedmiotem decyzji danej jednostki .Inna sprawą jest ocena takiej a nie innej decyzji przez nazwijmy to społeczeństwo
Czy Państwo ma stac ponad jednostka , czy ma okreslać zasady współzycia , regulować wszystkie jego aspekty .
Czy decyzje koniec koncow moralne , wynikajace z wiary , maja byc także regulowane przepisami prawa ?
Wiara człowieka to sprawa wysoce osobista - dziwie się , że tyle osób utożsamia kwestie wiary z religia katolicka
Kazda decyzja niesie ze soba odpowiedzialnosc , tu na ziemi lub tam gdzies , kazdemu wedlug potrzeb .
Dzieci z połową mózgu nie żyją przez lata.
Może warto poczytać statystyki:
https://perinatalne.pl/pliki/Artykul/1019_zasadypodejmowaniadecyzjinapodstawiediagnozyprenatalnej.pdf
Widzę, że jednak coś dotarło, że rozwój dla samego rozwoju, to utopia, więc tym razem pojawił się jednak jakiś cel, w tym wypadku nazwany "pełnią". Ja nazywałem go "szczęściem", ale mniejsza o słowa.
Jak zwał, tak zwał, rozwój to środek (jeden z wielu) do osiągnięcia celu, nigdy cel sam w sobie.
Nie, jestem mężczyzną. Ale mam dzieci i wnuki, i byłem blisko kobiet w ciąży. Mam empatię. Była Pani kiedyś w ciąży?
"Dzieci z połową mózgu nie żyją przez lata."
Zapewne nie. Ale wie Pani o co mi chodzi.
Co może czuć matka, mając dozgonnie przed oczami rysy twarzy gwałciciela zwłaszcza, gdy wyrośnie on na psychopatę jak ojciec? Wiemy już przecież, że cechy charakteru są w dużym stopniu determinowane genetycznie.
A co ze zdrowiem fizycznym, psychicznym i urodą kobiety zniszczonymi ciążą i porodem? Co ze zmniejszonymi szansami wyjścia za mąż, bezpieczeństwem ekonomicznym? I proszę nie opowiadać bajek, że ta sytuacja jest mniejszą traumą niż aborcja a poród mniejszym ryzykiem od skrobanki, bo już student medycyny wyśmieje takie poglądy.
To daleko idące domniemanie.
Po pierwsze to posłowie Sejmu zażądali orzeczenia. Po drugie orzeczenia są wdrażane przez ustawy. Po trzecie Konstytucję można zmienić
Jak się nie ma argumentów ad rem, to używa się ad personam... No cóż, c'est la vie.
Spuszczę na to zasłonę milczenia. Nie będę kopał leżącego, to nie w moim stylu.
Na mocy Wyroku TK z ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży z art. 4a ust. 1 o treści:
Art. 4a. 1. Przerwanie ciąży może być dokonane wyłącznie przez lekarza, w przypadku gdy:
1) ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej,
2) badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu,
3) zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego,
traci moc obowiązującą punkt 2) o treści:
2) badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.
Od opublikowania TK w Dzienniku Ustaw w/w ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży automatycznie zyskuje nową treść.
Ustawę o zmianie Konstytucji uchwala Sejm większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz Senat bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.
Czyli, obecnie żadne zmiany nie są możliwe.
Doprawdy? Za Leppera był podobny podział w sejmie, ale "wrogowie" się dogadali, gdy poczuli zagrożenie.
Widać obecnie PIS nie czuje się zagrożony wzniecając kolejną plugawą wojenkę.
Czyli, obecnie żadne zmiany nie są możliwe."
Obecnie nie. Jutro może być inaczej. Politycy są zmienni, jak wiatr wieje tak się obracają.
Co, zabolało? Miało zaboleć.